Refleksje dyrektora – eduzmieniacza – cz.3.

Ostatnie dwa tygodnie, dzięki  wizytom wielu osób odwiedzających moją szkołę, zmusiły mnie do jeszcze głębszej refleksji nad zmianami, które udało nam się w szkole wdrożyć. Po raz kolejny dotarło do mnie to, jak wiele nam się udało, pomimo tego, że nie było łatwo. Dzisiaj jestem po serii spotkań z całą społecznością szkolną – wszystkimi klasami (osobno pierwszymi, drugimi i trzecimi), czymś na kształt apeli, w czasie których podsumowuję ostatnie miesiące, mówię o zmianach, przypominam o zasadach, a przede wszystkim dziękuję za aktywność i publicznie gratuluję osiągnięć. Myślę, że to również ważny moment w życiu szkoły (współ)tworzonej przez uczniów. Dodam, że w czasie tego spotkania odpowiadam także na ich pytania. Kontakt twarzą w twarz ze wszystkimi uczniami pokazuje charakter grup. Drugie i pierwsze klasy, które miały szczęście zacząć od początku  w  „zmieniającej się  szkole”, są bardziej aktywne, otwarte, zaangażowane i inicjatywne. W trzecich klasach dużo trudniej o te wymienione cechy, choć na szczęście ponad połowa trzecioklasistów angażuje się w życie szkoły.

Na mojej liście ważnych aspektów powodzenia zmiany w szkole czas na kolejne.

  1. Stworzenie przestrzeni do działania. Taką w naszej szkole mają uczniowie, nauczyciele, rodzice, absolwenci oraz osoby ze środowiska otaczającego szkołę. W praktyce oznacza to, że nie tylko jesteśmy otwarci na pomysły, ale znajdujemy czas na dyskusję nad nimi,  a przede wszystkim wspieramy siebie nawzajem w ich realizacji. Za nami akcje dobroczynne, bal trzecich klas, Dzień Otwarty, warsztaty, spotkania i koncert. Oddanie przestrzeni przynosi inicjatywy, o jakich nawet nie śmielibyśmy marzyć, a poczucie sprawstwa daje wszystkim stronom pewność siebie i rozwija kompetencje społeczne. A  to w naszej szkole jest bardzo ważne!
  2. Dzielenie się przywództwem. Chociaż formalnie decyzje w szkole podejmuje dyrektor, istnieje wiele możliwości i sytuacji, by zaprosić do szukania rozwiązań i podejmowania wspólnych decyzji innych.  Mądre dzielenie się przywództwem sprzyja rozwojowi osób zaangażowanych, a tym samym przyczynia się  do rozwoju szkoły. Dodam, że jest to proces, czasami niełatwy, bo po pierwsze często dyrektorzy są nauczeni kontrolowania i kierowania placówką w sposób autorytarny, a po drugie nieprzyzwyczajeni do partycypacji nauczyciele, uczniowie i rodzice często na początku nie mogą odnaleźć się w roli osób współdecydujących. To jednak mija. Warto dodać, że w głównej mierze powodzenie tej misji  zależy od mądrości i świadomości dyrektora. No i oczywiście dobrej komunikacji oraz odejścia od kultury celebrowania błędów na rzecz wyciągania z nich wniosków i myślenia o przyszłości.
  3. SLOW. Ci, którzy mnie znają, z pewnością zaśmieją się teraz, bo z reguły słyszę: „zwolnij”. Proszę mi jednak wierzyć, pomimo nadmiaru energii życiowej i dość szybkiego tempa pracy, wiem, kiedy trzeba SLOW. W pierwszym roku zmian zasada brzmiała: „najpierw chętni/dla chętnych”. Do nowości nie zmuszałam, proponowałam tym, którzy byli gotowi podjąć to wyzwanie. Tak było na przykład z odchodzeniem od uławkowienia zebrań z rodzicami czy udziałem w szkoleniu dotyczącym metod aktywizujących. Jak wcześniej pisałam, wierzę w metodę bąbli. I tak też się działo, powoli do zmian przekonywało się więcej osób. Trzeba też pamiętać, że nigdy nie przekonamy wszystkich. Są rzeczy, które po prostu trzeba robić (np. przestrzegać zasad WZO), ale są i takie, do których trzeba dojrzeć/przekonać się  – jak na przykład organizacja wycieczki przez uczniów, czy klasowa noc w szkole. Życie pokazuje, że każdy odnajduje swój rytm.

 

Po tych kilkunastu miesiącach mogę wyznać, że nasze SLOW było jednak dość szybkie, ale to zasługa fantastycznego grona i wielu liderów, którzy nabrali wiatru w żagle i uwierzyli w swe siły. Problemów i oporów  też nie brakuje, ale, jak pisałam wcześniej, najważniejsza jest masa krytyczna. A taką mamy, dzięki czemu nasze publiczne gimnazjum cieszy się w tej chwili największą w swej historii popularnością. A tym, co nas wyróżnia, jest dobra atmosfera, otwartość i wiara w to, że razem zmieniamy rzeczywistość. Nie tylko szkolną.

P.S. Wyniki też są imponujące (konkursy & egzaminy).

 

 

Published by Oktawia Gorzeńska

Autorka książki, aktywistka, blogerka, innowatorka, podróżniczka. Tworzę i realizuję innowacyjne projekty w edukacji. Buduję sprawcze zespoły.

One thought on “Refleksje dyrektora – eduzmieniacza – cz.3.

Leave a Reply

Discover more from Oktawia Gorzeńska - edukacja - rozwój - zmiana

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading