W poszukiwaniu dobrych edukacyjnych praktyk zawędrowałam dzisiaj do Microsoft Showcase School nieopodal Londynu. Placówka liczy 426 uczniów w wieku 4-11 lat, w swojej codziennej pracy stawia na rozwój kompetencji XXI wieku, mądrze łącząc zdobywanie wiedzy poprzez (współ)działanie, a także korzystanie z technologii.
nasze cele moc motywacji prawo do błędu MSS dyrekcja o szkole początek naszych przygód
Informatycy, towarzysze mojej podróży, wyszli średnio usatysfakcjonowani ze szkoły – oczekiwali technologicznego WOW, a tam kilkuletnie komputery, żadnych fajerwerków! Osobiście myślę, że było na odwrót – WSPANIALE w edukacyjnym wymiarze – mam na myśli jakość, celowość i refleksyjność działań.
Po pierwsze, nauczyciel ekspertem
Od tych słów rozpoczęło się spotkanie z dyrektorką szkoły, która podzieliła się historią budowania sprawczego zespołu, gdzie każdy zna swoje mocne strony, wie, co i jak może rozwijać, no i oczywiście, jak dzielić się swą wiedzą i doświadczeniem z innymi. Oczywiście w nieformalny sposób. W tej szkole kilka lat temu zrezygnowano z formalnych rad pedagogicznych moderowanych przez dyrektora.
nauczyciel przewodnikiem dwóch nauczycieli w klasie
Po drugie, odkrywanie i doświadczanie
Na lekcjach w klasie i w leśnej szkole, na zajęciach inżynieryjnych, języku ojczystym i na wychowaniu fizycznym. Nauczycielka prowadząca pełnoetatowo zajęcia pod chmurką podkreślała, że w tej przestrzeni ważne, by uczeń odważył się próbować, podejmować wyzwania. Owszem, bezpieczeństwo jest ważne, ale nie powoduje przewrażliwienia, uruchamiania dziesiątek procedur. Zdrowy rozsądek w cenie, a zadrapanie czy potknięcie wkalkulowane jest w ryzyko zajęć.
Cała moja wizyta w szkole to niekończące się rozmowy z uczniami (przede wszystkim) i nauczycielami. Dzieci bardzo chętnie dzieliły się opowieściami o tym, nad czym pracowały:
- tworzenie filmów “stop motion” z klockami Lego w roli głównej – w oparciu np. o mitologię, gdzie każdy stolik tworzył odmienną część wspólnej historii – jeden wprowadzenie, drugi tę, gdzie bohater przeżywał rozterki, kolejny punkt kulminacyjny, inny szczęśliwe zakończenie. Przy okazji dzieci tworzyły instrukcję w Sway’u – podpowiedzi dla tworzących filmy “stop motion”.
- projekt STEAM – projektowanie roweru księżycowego z programowaniem Microbitów i wysyłaniem sygnałów z księżyca.
- prezentacje w Sway’u poświęconą judaizmowi – jako podsumowanie cyklu zajęć.
To oczywiście tylko kilka z oglądanych dzisiaj projektów. To, co mnie ujęło to:
- działanie i współpraca uczniów, ich pomysłowość, świadomość, komunikatywność,
- celowość i interdyscyplinarność działań – wszędzie obecna technologia (poza leśną szkołą pod chmurką i klasą pod chmurką), która wykorzystywana była jedynie jako narzędzie, nie cel sam w sobie.
pisanie zasad tworzenia filmu stop motion uczniowie w działaniu nagrywanie filmu o lekcji w pigułce – oczyma uczennic moje przewodniczki uczniowie w działaniu z VR na kartkę papieru – tworzenie opisu jedna lekcja – różne strefy edukacyjne tworzymy historię z klocków Lego programowanie to łatwa sprawa poszło świetnie – kodowanie wiadomości
C.D.N.
- przestrzeń w szkole
- leśna szkoła
- samosterowność i odpowiedzialność
- sztuka czytania