Przedsiębiorczy obywatel po fińsku, czyli nauka poprzez działanie cz. I

Jak uczyć dzieci i młodzież przedsiębiorczości? A przy okazji pokazać, jak funkcjonuje społeczność lokalna? Najlepiej poprzez działanie, tak, jak to robią Finowie. Od 2009 stworzyli oni 8 miniaturowych miast w Finlandii, gdzie dzieci i młodzież wchodzą w role przedsiębiorców, szefów, pracowników (w Turku mogą skorzystać aż z 78 zawodów). Centra Me&my city mieszczą się na niewielkiej przestrzeni, w Turku na piętrze niewielkiego biurowca.

Zróbmy to razem!

Razem, czyli samorząd (miasto) oraz uczelnie i firmy. Wspomniane podmioty dzielą się kosztami, rozumiejąc, że to w ich/naszym interesie jest wykształcenie świadomych, młodych ludzi. Na wspomnianym wcześniej piętrze mieści się 17 stanowisk różnych prawdziwych firm. Jest i urząd miasta. Koszty utrzymania centrum prowadzonego przez organizację non-profit ponoszą właśnie miasto i firmy. Przychodzące tu szkoły nie płacą nic. Każde dziecko mieszkające w regionie Turku przynajmniej raz w trakcie swojej edukacji skorzysta z tej lekcji demokracji i przedsiębiorczości.

Jak to działa?

Nauczyciele planujący wizytę w centrum z dwunastolatkami wcześniej są przeszkoleni, otrzymują materiały edukacyjne i prowadzą cykl 10 lekcji, jedna z nich poświęcona jest pisaniu aplikacji – podania o pracę w Me&my city.  Pośród wspomnianych wcześniej przeze mnie 78 profesji mogą aplikować  m.in. o stanowiska: naukowca, plastyka/architekta miejskiego, pracownika banku, fryzjera, a nawet burmistrza czy dziennikarza. Wachlarz profesji jest szeroki – od usług, poprzez naukę, sektor energetyczny po samorząd lokalny. Każde dziecko może aplikować maksymalnie o trzy posady. Po otrzymaniu posady rozpoczyna się normalna praca, za którą dostaje się wynagrodzenie, czyli wirtualne pieniądze na karcie kredytowej wydanej przez bank, w którym też pracują uczniowie. Środki wpływające na kartę pomniejszone są o podatek, co uświadamia młodym ludziom ten ważny element dorosłego życia. Każde dziecko spędza tutaj 4,5 godziny, nabywając umiejętności obywatelskie (np. wybór burmistrza), ucząc się przedsiębiorczości, poznając specyfikę prawdziwego zawodowego życia, korzystając z nowych technologii. Doskonali też szereg innych kompetencji społecznych oraz wrażliwość na sprawy środowiska naturalnego. Dzięki temu rozumie swoją rolę w społeczeństwie i czuje siłę sprawczą.

Co dla starszych uczniów?

Od roku piętnastolatkowie biorą udział w zaawansowanej edycji wizyty. W grupach tworzą firmy i rywalixują ze sobą. Kto zarobi więcej pieniędzy i zyska lepszą reputację, ten wygrywa.

Kto czerpie zyski?

Bez wątpenia uczniowie, ale nie tylko oni. To, co podoba mi się w Finlandii, to współpraca. W centrum praktyki odbywają studenci, którzy uczą się, jak być nauczycielami. Zaangażowane w projekt firmy delegują tutaj swych pracowników, by doskonalili swe kompetencje. Edukacja łączy się z prawdziwym życiem, dzięki czemu wzrasta zaangażowanie ludzi w życie lokalnej społeczności.

To właśnie jest w fińskiej edukacji najbardziej wartościowe – uczenie zorientowane na życiowe/zawodowe umiejętności. Tego możemy się od Finów uczyć. Warto dodać, że centrum podlega ocenie i dzieci, i nauczycieli. W skali od 4-10, jak w fińskiej szkole, gdzie 10 oznacza maksimum, jest oceniane na 9,2 przez uczniów i 9,4 przez nauczycieli. Jeśli ocena zacznie spadać poniżej 9, koordynatorzy zaczną szukać nowych rozwiązań. Tak, jak w życiu. Wszystko trzeba ewaluować i ulepszać.

Podziel się refleksjami!

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.