
Akademia Jedynki to wspólne przedsięwzięcie szkoły, absolwentów i rodziców. Pomysł ten przyszedł mi do głowy, gdy przygotowywałam się do konkursu na dyrektora szkoły. Moja wizja opierała się na współ(działaniu) wszystkich stron społeczności szkolnej. Co więcej, od absolwentów płynął jasny komunikat: nadal chcemy być częścią szkoły. Pomyślałam, że stworzenie przestrzeni do współpracy wszystkich stron – to jest to! Tym bardziej, że nie od dziś wiadomo – i absolwenci, i rodzice wnoszą do szkoły nową jakość – swe doświadczenie.
Po co Akademia?
Głównym celem przedsięwzięcia jest pokazanie gimnazjalistom tego, co dalej, czyli co po gimnazjum. Stąd pierwsze warsztaty poprowadzone przez absolwentki (pracujące w mediach): Katarzynę Pietrzak i Paulinę Marwińską. Ich doświadczenie plus profesjonalizm i kreatywność poskutkowały spotkaniem z trzecioklasistami – brzmiącym nieco żartobliwie” “Akademia Jedynki – kariera bez spinki”. Kolejne spotkania z absolwentami przebiegały pod hasłem: “Co po gimnazjum?” Grupa ośmiorga absolwentów wraz z liderem Robertem Koskiem zorganizowała trzy spotkania dla trzecioklasistów, każde dla osiemdziesięciu osób. Działaniami objęliśmy wszystkie klasy trzecie. Metoda Cafe World, czyli praca w zespołach, w limitowanym czasie 10-15 minut, sprawiła, że każdy trzecioklasista mógł zadać pytanie absolwentowi (przedstawicielowi konkretnej szkoły ponadgimnazjalnej) w kameralnym gronie. Spotkania zostały wysoko ocenione przez uczniów. Cieszył ich fakt spotkania w małej grupie, a także możliwość zadania pytania na każdy temat. Wiedza na temat szkół, klas, nauczycieli, zasad – była bezcenna, bo daleka od “przereklamowania” i bardzo rzeczywista.
Rodzice partnerami
W ramach Akademii Jedynki udało nam się przeprowadzić także warsztaty stroików świątecznych dla uczniów, rodziców, nauczycieli i pracowników szkoły. Autorką były: mama i córka, które poprowadziły liczną grupę uczestników poprzez meandry prac ręcznych. Rezultat – stroiki oraz radość ze współdziałania – bezcenne.
Pierwsze koty za płoty
Akademia Jedynki przyjęła się na gruncie szkolnym, liczę na to, że wraz z upływem czasu będzie się rozwijała, przynosząc nowe, ciekawe pomysły. A już za rok pewnie niektórzy trzecioklasiści zasilą szeregi zaangażowanych absolwentów i historia niejako zatoczy koło.