7 grzechów głównych szkoły – oczyma rodzica

7 grzechów głównych szkoły to zaplanowana seria postów poruszająca bolączki edukacji. Zapytałam kilka osób – rodziców, uczniów, dyrektorów  i nauczycieli (z różnych etapów edukacyjnych) o to, co najbardziej ich “boli” w polskiej szkole. Sama jestem ciekawa, co wyłoni się z odpowiedzi. Te same bolączki? Inna perspektywa? Potwierdzenie tego, co czujemy? Zaskoczenie? Sprzeciw?  Zapraszam do lektury. 

Jasne strony szkoły już wkrótce, by nie popaść w marazm:) Bo w końcu chodzi o zmianę na lepsze, a nie o narzekanie dla narzekania. Refleksja jest nam jednak bardzo potrzebna.

Mama gimnazjalisty

1. Nauka na dwie zmiany na początkowym etapie nauczania – dla mnie tragedia. Gdy sobie ułożyłam grafik w pracy (oczywiście pod dziecko) – to po półroczu nastąpiła zmiana – na odwrót. Wszystko to,  co wypracowałam, diabli wzięli. Nauka np. od 13-17 jednego dnia, a drugiego od 8-12 – taka schizofrenia. Świetlice przepełnione, dzieci siedziały wręcz na sobie. Wynajęłam opiekunkę i zrezygnowałam ze świetlicy. Szkoła na tym etapie powinna zapewniać opiekę na czas pracy rodziców.

2. Kolejka do obiadu zajmująca  całą przerwę – tak, że nie było czasu, żeby go zjeść. Przeładowanie (w podstawówce).  Szkoda, że w szkołach nie ma teraz kuchni. Kwestia dobrego, zdrowego obiadu jest ważna (no i nie musiałabym gotować codziennie). 

3. Nauka pamięciowa zamiast szukania informacji i korzystania z dobrodziejstw  nowoczesnych technologii i własnego doświadczenia.
4. Za dużo prac domowych. Fajnie byłoby dawać nieco inne wyzwania dzieciom i młodzieży – tak, żeby zaangażować całą rodzinę i trenować pracę grupową. 
5. Zmiana nauczycieli przedmiotowców  w trakcie etapu edukacyjnego – chyba, że na lepsze, wtedy to nie grzech. 
6. Wywiadówki – nie cierpię ….. głupota niektórych rodziców mnie osłabia.
7. Ocenianie uczniów – brak  możliwości wglądu przez rodziców w pracę ich dzieci, ocena wystawiona bez informacji zwrotnej dla ucznia. Ocena pełni zbyt ważną funkcję  w szkole. Szkoła powinna dawać uczniowi radość, powinno chcieć się do niej wracać z uśmiechem na ustach, a nie tylko z bolącym brzuchem i nieprzespaną ze stresu nocą.


Mama licealisty
1. Nuda na lekcjach  – to słowo przewija się najczęściej w rozmowach z moim synem. “Jak było dzisiaj?” Odpowiedź niemalże zawsze brzmi: “Nuda. Słuchaliśmy nauczyciela, robiliśmy zadania”. 
2. Wywiadówki – nie znoszę. Zresztą unikam ich jak ognia, wolę spotkanie indywidualne z nauczycielami lub wychowawcą. Na zebraniach, na konsultacjach zresztą też siedzimy w ławkach, jak uczniowie. I taka w sumie jest nasza rola. Wszystko ogranicza się do przekazania informacji. 
3. Zadania domowe – ich ilość powala. Gdyby mój syn miał odrabiać wszystkie zadane prace, nie miałby w ogóle czasu wolnego. Wypracował sobie pewien system, wie, do którego nauczyciela nie trzeba odrabiać prac. Kombinowanie uczy go przetrwania, co jest przerażające. Marzy mi się szkoła, w której wszystko wypracowuje się w godzinach zajęć, a później jest czas na rozwijanie pasji. 
4. Ocenianie – brak jasnych kryteriów to najczęstsza sprawa, pomijając fakt, że najczęściej nie mogę dostać pracy do wglądu. Nieprzestrzeganie dostosowań. Nikt, ale to nikt nie przestrzega zaleceń poradni, monitowanie u pedagoga nie przynosi efektu. To frustrujące. 
5. Komentowanie i krytykowanie – niestety, wielu nauczycieli wciąż krytykuje i w niewybredny sposób komentuje problemy uczniów, ośmieszając przy tym młodzież. Brak jest pewnej wrażliwości. Nie zdają sobie sprawy, że mogą bardziej ranić i nakręcać problemy. 
6. Wychowanie fizyczne – niemalże jak w słynnej Akademii Weltona na wuefie z reguły wciąż panuje dyscyplina i doskonałość, a każdy, kto nie ma sportowego zacięcia… zwalnia się z zajęć, by uniknąć dyskomfortu bycia ciapą i typem intelektualisty. Na wuefie na słabość nie ma miejsca.
7. Manipulowanie – przedstawianie przez nauczyciela faktów tak, by osiągnąć swój cel. Uczenie tego, co myśleć, a nie jak myśleć. Nauczyciel wie lepiej, przepraszam – wie najlepiej. Nie znoszę tego właśnie na wywiadówkach, brak znajomości zasad przez nauczyciela często “przykrywany jest” manipulacją. 

One thought on “7 grzechów głównych szkoły – oczyma rodzica

Podziel się refleksjami!

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.