Do popełnienia dzisiejszego wpisu zainspirowała mnie Martyna Rubinowska z Ashoki Polska, która nie tak dawno napisała ciekawy tekst o przestrzeni do zmian w szkole (chcesz przeczytać, kliknij tutaj). Martyna opisała między innymi kilka naszych polskich Szkół z mocą zmieniania świata, więc tym bardziej polecam lekturę, bo nawet w naszych często niedoinwestowanych środowiskach, można zdziałać cuda, jeśli się tylko chce, oczywiście w kwestii przestrzeni szkolnej.
Ja jednak dzisiaj nie tylko o wyglądzie szkoły, choć o tym też w tekście będzie. Nawiążę już po raz kolejny do Finów, od których naprawdę wiele możemy się nauczyć. Otóż przez Finlandię przetoczyła się dyskusja na temat szkoły przyszłości, czyli tego, jak tworzyć dobre środowisko uczenia się. A z racji tego, że poglądy Finów na edukację są mi bliskie, dzisiaj podzielę się nimi z Wami. Z góry uprzedzam, będzie trochę angielskich wtrętów, ale język Szekspira bywa nieoceniony w prostym, a jakże trafnym wyrażaniu pewnych myśli. I piszę to ja, polonistka z prawie dwudziestoletnim stażem (sic!).
Learning happens everywhere! (Uczymy się wszędzie!) Tak więc znajdźmy sposób, by “everywhere” połączyć w całość. Na środowisko uczenia składa się wiele elementów, np. poza atmosferą i nowymi technologiami, także hobby. Finowie zdefiniowali 3 kategorie środowiska:
- społeczne, czyli kultura organizacyjna szkoły, budowanie relacji, szacunek, mądre przywództwo, dzielenie się odpowiedzialnością,
- zdigitalizowane środowisko uczenia się odpowiadające indywidualnym potrzebom uczniów,
- fizyczne, czyli dobrze zaaranżowana przestrzeń i meble.
Kluczem do sukcesu szkoły przyszłości jest właśnie mądre łączenie wspomnianych trzech kategorii. Wspomnę jeszcze tylko, że trzy główne cele edukacji to:
- zdobycie wiedzy,
- kształtowanie umiejętności XXI wieku,
- uczenie się przez całe życie.
Szkoła powinna być miejscem przyjaznym, budowanym właśnie na wspomnianych relacjach, bo środowisko uczenia się powinno motywować do nabywania wiedzy i umiejętności, a nie ograniczać. Dobre środowisko uczenia się oznacza budowanie społeczności uczącej się, uważnie przyglądającej się rzeczywistości, otwartej na zmiany, stawiającej na metody aktywizujące i pracę w grupach. Bo, jak głosi ikona dzisiejszego wpisu, “All is about people doing things together”. Współpraca, w tym ta w wielokulturowych, wirtualnych grupach, to jedna z kompetencji przyszłości.
Mądre wykorzystanie nowych mediów w szkole to błogosławieństwo. Są one przecież obecne w naszym życiu, ułatwiają nam wiele spraw. Ważne, by korzystać z nich z głową. Dla Finów digitalizacja stanowi niemalże przełom cywilizacyjny i chcą ją dobrze wykorzystać, tworząc m.in. spersonalizowane profile uczniów, którzy przez całe swoje życie mogą gromadzić w wirtualnych chmurach swe zasoby, czyli wszystko to, z czego korzystali, ucząc się oraz to, co wytworzyli. Digitalizacja służy także dzieleniu się wiedzą, to jeden z najważniejszych aspektów.
No i wisienka na torcie, czyli przestrzeń. Niedawno media obiegły zdjęcia modelowej – fińskiej szkoły przyszłości. Jaka jest? Służy pracy indywidualnej i zespołowej. Jest przyjazna, łącząca naukę z relaksem, służąca socjalizacji. Taka, choć pewnie ciut mniej nowoczesna, była ta szkoła, którą ja w listopadzie odwiedziłam, więc na jej przykładzie pokażę, jak powinny wyglądać dobrze zaprojektowane szkoły przyszłości.
Mobilne meble, które można ustawić w dowolny sposób, najczęściej, jak widać na zdjęciach do pracy w grupie (pracy zespołowej powinno się uczyć od małego, w dorosłym życiu jest na to za późno). Obowiązkowo pufy i miękka mata – również do wykorzystania w czasie lekcji, przecież każdy z nas ma inny styl uczenia się. W pracy indywidualnej można przycupnąć na macie lub po prostu wygodnie rozłożyć się na pufie.
To jedna i ta sama lekcja matematyki. 55 uczniów pod wodzą trzech nauczycieli. Większość pracuje przy stolikach, garstka na pufach i podłodze, a kilka osób wymagających wsparcia w innym kącie wielkiej sali. Tak, jak pisałam wcześniej, każdy z nas ma inne potrzeby i style uczenia się. Fińska szkoła radzi sobie z tym wyzwaniem poprzez eksperymentalną organizację pracy i przyjazną aranżację przestrzeni.
Miejsca służące socjalizacji, czyli budowaniu relacji. Tych jest tutaj wiele. Również wspólny posiłek służy temu, by zadzierzgnąć więzi i lepiej wspólnie pracować.
Czas na pokój nauczycielski. Najważniejszy jest tu oczywiście stół, ale nie mniej istotna sofa wraz z fotelami. Namiastka domu, gdzie można wypić kawę prosto z ekspresu, przeczytać gazety, czy po prostu porozmawiać z innymi. Voila!
I co? Bierzemy się do pracy? W mojej szkole już zrobiliśmy pierwszy krok.
Dobry pomysł z tymi mobilnymi meblami, a pokój nauczycielski to oczywiście raj 🙂
W polskich szkołach też już takie pokoje nauczycielskie są:) Bardzo powoli, ale coś się zmienia.